Od jakiegoś czasu siedziałem z Haru w jego mieszkaniu. Czułem się tu trochę jak u Aidena. Białe ściany, dużo obrazów i ogólnie surowy wystrój. Nie było tak sterylnie i oczywiście było znacznie mniej miejsca, ale było tu coś sztucznego. Jakby nikt tu nie mieszkał. "Nikt nie jest perfekcyjny, zaakceptujcie to w końcu..."- pomyślałem.
Myślałem, że się uspokoję, ale alkohol tylko wzmagał moją złość.Westchnąłem, odstawiając pustą butelkę i sięgnąłem po kolejną.
- Nie przesadzasz, In? - powiedział zmartwiony Haru.
On nic nie wypił. Siedział i czekał aż coś powiem. Jego zielone oczy wwiercały się w moją duszę i zadawały miliony pytań. Zignorowałem to.
- Martwię się, źle wyglądasz - dodał po chwili, jakby starając się siebie usprawiedliwić.
Był trochę dziwny, no i wkurzała mnie ta troska... Tylko się o mnie martwił. Znamy się od kilkunastu lat i jeszcze nigdy nie musiałem go pocieszać, wysłuchać... Zawsze on...Zawsze był dla mnie taki dobry, a ja zachowuję się jak dupek.
Chciałbym jakoś powstrzymać tą agresję. Napływały do mnie stresy z ostatnich tygodni, jednak głównie wszystko kręciło się wokół Aidena. Tej dziwnej osoby, do której nawet nie wiedziałem co czułem... I co ona do mnie czuła... Chciałem się jakoś wyżyć.Pod wpływem impulsu sięgnąłem po przed chwilą odstawioną butelkę i cisnąłem nią o ścianę. Spojrzał na mnie przerażony. Westchnąłem i schowałem głowę między rękami.
- A jak mam wyglądać kiedy... - nie wytrzymałem. Zalałem się łzami.
"Wyżyć"... Tak jak on wyżywał się na mnie? Co prawda nie zawsze, ale tak naprawdę łączył nas tylko seks...No i nie mogłem nawet nic powiedzieć. Po prostu tak bardzo chciałem z nim być, że dawałem mu robić ze mną co chciał. Cierpiałem przez niego, ale zawsze do niego wracałem. Tylko dlaczego tak cierpiałem? Czułem, że chodzi o coś innego niż wmawiam sobie, że chodzi...
- Znowu to zrobił, prawda? - Na pierwszy rzut oka jego głos był zrezygnowany, ale słyszałem w nim troskę. Nosz kurwa, czy ja mam pięć lat? Wszyscy się o mnie martwią, przepraszają, troszczą... Mam tego dość! Myślałem, że będę mógł powiedzieć o tym Haru, ale nie potrafiłem ubrać w słowa tego co czuję. Pewnie to przez alkohol...
- To nie tak jak myślisz. On mnie kocha. I ja jego też - spróbowałem jakoś wytłumaczyć, ale słowa przechodziły przez gardło jak ciężkie kamienie - Naprawdę - dodałem choć nie wiem dlaczego.W sumie to nawet nie wiedziałem czy mówię prawdę i to mnie wkurwiało i dołowało jednocześnie.
Wcześniej siedział naprzeciwko mnie przy kuchennym stole, ale teraz wstał i usiadł obok. Spojrzał mi w oczy.
- On cię krzywdzi Innis - dla niego to było stwierdzenie. Fakt.
Tylko że wcale tak nie było. Przynajmniej nie do końca... A może wcale? Nagle źle się poczułem.
- Aideeen... Kużwa! - zacząłem szlochać. Język zaczął się plątać. Haruś zbliżył się i otarł mi łzy. Alkohol mocniej uderzył mi do głowy i wszystko stało się takie... dziwne.
- Aiden myśli że to co robi jest w porządku. Traktuje cię jak rzecz. Nie musisz się na to godzić - co on gadał? dobrze wiedział, że tak nie jest. To, co mówił było okropne. Już chciałem zaprzeczyć, ale był pierwszy
- Pewnie się ze mną nie zgodzisz, ale gdzieś w głębi duszy wiesz, że Aiden cię nie kocha. To jest chore Innis, musisz z tym skończyć
Całą złość skierowałem na niego. Zawsze mi pomagał. Teraz mnie ranił. Wiedział co czuję do Aidena i mimo to mówił takie rzeczy. Przecież sam wiedział, że to nieprawda! O cokolwiek by mu nie chodziło, nie miał prawa obrażać tak ważnej dla mnie osoby! Zwłaszcza w takim momencie! Poza tym, jego powaga mnie poważnie wpieniała.
Chciałem go uderzyć. Wiem, że to było głupie. Spojrzałem na niego wzrokiem pełnym nienawiści. Chociaż w obecnym stanie ciężko mi był nawet skupić na czymś wzrok (da się wogóle "skupić wzrok"?) zamachnąłem się. On jednak złapał moją rękę w połowie drogi do jego nosa. Popatrzył mi w oczy i zbliżył swoją twarz do mojej. Spanikowałem. Czułem jego oddech na moim policzku. Co to ma być?!
- Innis... - szepnął tuż przy moim uchu pieszczotliwie.
Poczułem jedną jego rękę na moim udzie. Kciuk Haru delikatnie jeździł po jego wewnętrznej stronie i nie było to ani trochę przyjemne. Po moich plecach przebiegł nieprzyjemny dreszcz.
Nagle zadzwonił telefon.
***
Jeszcze nigdy nie miałem potrzeby żeby z kimś poważnie pogadać. Szczególnie o czymś, co tej osoby nie dotyczyło w najbardziej bezpośredni sposób. Ale propozycja pana Pinetree wywołała taką potrzebę.
Wyciągnąłem telefon i przejrzałem kontakty. Prawie ze wszystkimi miałem biznesowe relacje, nawet z rodziną. Osobą najbliższą do przyjaciela był Innis. Tylko czy on zrozumie? Wybrałem numer. Odebrał po pierwszym sygnale.
- Innis? - dziwne było zaczynanie rozmowy od czegoś innego niż żądanie żeby przyszedł gdzieś, gdzie mógłbym go przelecieć -Masz czas?
- Taaaa - brzmiał jakby się upił - Jeeeśli mnie pooocałujesz to bdem miaaaał...
- Jak pozwolisz się odebrać, to mogę się nad tym zastanowić....
- Zostw mnie! A tyyyy weź menie... Aiden choouodź tuuu -z telefonu dobiegły głosy gwałtownej szuraniny, a następnie usłyszałem czyjś głos.
- Jeśli jesteś zajęty, to w porządku - widać dobrze się bawił.
- Nie nie! - w jego głosie słychać było panikę.
- To powiedz gdzie jesteś
- Eeee.... u Harusia....? - niepewność w jego głosie wynikała z tego, że wiedział, że nienawidzę Haru.
- Wyjdź. Będę za 10 minut - ledwo powstrzymywałem złość.
Rozłączyłem się, a samochód wypełniła popowa muzyka o tym, że się komuś związek skończył. Świetny timeing. Na najbliższym skrzyżowaniu zawróciłem i docisnąłem pedał gazu. 50km/h. 60km/h. 70km/h.
Dojechałem do Haru łamiąc chyba z 5 przepisów i zamiast w 10, byłem tam w 5 min. Wysiadłem z samochodu i trzasnąłem drzwiami. Usłyszałem rumor za drzwiami, więc pobiegłem je otworzyć. Ze środka wypadł upity Innis.
- Aiden!! - wpadł w moje ramiona jak małe dziecko.
Westchnąłem i rzucając wściekłe spojrzenia w stronę Haru przecholowałem Innisa do auta. Ułożyłem go w pozycji przypominającej siedzącą i pochyliłem się, żeby zapiąć mu pasy. Innis delikatnie pocałowal mnie w szyję, a potem się zaśmiał. Usiadłem na miejscu kierowcy i pojechałem do domu. Chyba w takim stanie nie będzie się dało z nim pogadać.
Zaparkowałem pod domem.
- Innis? - zapytałem delikatnie nim potrząsając. Odpowiedział mruknięciem i odwróceniem się w drugą stronę.
Uśmiechnąłem się i wysiadłem z auta zostawiając je włączone. Otworzyłem drzwi i zapaliłem światło, żeby nie wywrócić się później. Wróciłem po Innisa. Podniosłem go, a on się we mnie wtulił. Zamknąłem drzwi mojego drogiego, czystego auta kopniakiem. Doszedłem z nim do łózka zamykając wszystkie drzwi nogą i prawie przewracając się przy każdych z nich. Posadziłem go na łóżku i ściągnąłem z niego kurtkę, buty i spodnie. Nakryłem go kołdrą. Od razu przytulił poduszkę i się uśmiechnął. Wyglądał tak słodko i niewinnie, że nie mogłem się powstrzymać i pocałowałem go w czoło.
Poszedłem odłożyć jego rzeczy i się przebrać. Normalnie ubrałbym się przynajmniej w dresy, ale zostałem w samych bokserkach. Wróciłem do sypialni, wsunąłem się pod kołdrę i przesunąłem w stronę Innisa. Przysunąłem go do siebie, otoczyłem rękoma i nogami. Chciałbym go tak trzymać zawsze... bez groźby, że Haru, albo jakiś następny mi go odbierze. Pocałowałem go w kark. Delikatnie zamruczał i odwrócił się do mnie. Wtulił się w moją klatkę jak wcześniej w poduszkę i nawet uśmiechnął się w ten sam uroczy sposób. Wsunąłem ręce pod jego koszulkę i wodziłem po jego karku. Był taki delikatny i mały w moich ramionach. Poczułem senność. Wsłuchując się w jego spokojny oddech w końcu sam zasnąłem.
Był to najlepszy sen od wielu miesięcy.
Jej! Notka! Szkoda tylko, że taka krótka... :( Róbcie dłuższe notki!!!
OdpowiedzUsuńBoże, biedny, biedny Innis... :'( Nie łam się chłopaku! Aiden też cię kocha! (Mam rację, prawda, dinozaury?)
Haru!!! Łapy precz od blondynka! On należy do Aidena!!!
A Aiden jest zazdrosny, to taakie urocze ^^ ^^ ^^ Kochany jest <3
Innis młotku, po chuja się upijałeś?! Mogłeś na trzeźwo pogadać i Aidenem i byście to wyjaśnili, a tak to zwaliłeś sprawę... :<
Końcówka jest piękna <3 <3 <3
----
Och wy dinozaury, macie bardzo fajny pomysł. Ale popracujcie trochę nad opisami! Chcę się bardziej wczuć w świat i przy okazji wymusić na was dłuższe notki ;D
A i dobrze zrozumiałam, że jest was dwie? No bo opisna gorze jest pisany jakby była jedna, ale odpowiedziałyście mi dwie... :/
Jak jesteście dwie to napiszcie coś o sobie!
No i w takim razie nie będę wybierać teamu, bo nie chce żadnej urazić :)
Weny życzę <3 <3 <3
~Lora
[Markozauruś]Jestesmy dwie i ja (M) pisalam opis dla A wiec jest fair XD A co do teamu to możesz wybierać bo postacie są wspólne tylko Aiden jest troszeeeeczke bardziej mój a Inn (blondyn z niebieskimi oczami) Allozaurusia.
Usuń[Allozauruś] Skąd wiedziałaś że Innis jest blondynem? I ja też mam nadzieje że Aiden go kocha...
[Mark] Oczywiście że go kocha... tylko on jest troche bardziej skomplikowany
Wena sie przyda <3 i mamy nadzieje że szybko wybierzesz team (Aiden!!!)
[Allozauruś] Innis!!!
UsuńDobra, dobra xD Obiecuje że wybiorę, ale oboje są świetni :D
OdpowiedzUsuńPo prostu Innis mi się skojarzył z takim niskim szarookim bezbronnym blondaskiem ^^
Skoro Aiden kocha Innisa to niech mu to powie!
PS Markozaurus- Mark
Allozaur-? (Jakiś skrót by się przydał)
~Lora
Hej, znowu tu jestem i dodałam twojego bloga do czytanych :D nie mogłam inaczej.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba rozwój fabuły :D Ciekawe, co tam dalej wymyślisz.
I te emocje bohaterów, kocham <3
Myślę, że musisz znaleźć betę, bo masz trochę błędów ;)
Jak są błędy, to ja je zaraz wyłapię. :)
UsuńNic się nie bój. :D
Żartuję oczywiście.
~Arco Iris
No ale w sumie łatwiej jest redagować tekścik w wordzie niż w komentarzu :D
UsuńTeż mi się podoba wygląd bloga, jest taki lekki i kawaii. Róż <3
I te opisy z boku <3
Tak, róż zawsze najlepszy <3
UsuńAle się jaram, że ci się podoba :D
*mówiłam to ja, Allozaur ;)*
UsuńBardzo podoba mi się ten uroczy, kiczowaty wygląd tego bloga.
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się długość rozdziałów. Co do zasady powinny być dłuższe.
Jutro lecę na ósmą do pracy i nie mam teraz głowy do szukania błędów, ale obiecuję, że jak przyjdę, to bezlitośnie wyłapię i wymienię. :D
Przeczytałam część, jutro skończę.
~Arco Iris
Dzięki ^^
UsuńZniszcz te błędy bo, szczerze mówiąc siedzę i poprawiam literówki i przecinki (Markozaurs cierpi na nieuleczalne niedojebanie ortograficzne...) i aż mnie boli jakbym jeszcze raz musiała czytać ten sam rozdział ;)
Wiem, że rozdziały powinny być dłuższe, ale do tego potrzrba więcej umiekętności i czasu. Ale staram się to poprawiać.
W ogóle bardzo się cieszę, że ci się podoba <3
Cześć Aluś :D
OdpowiedzUsuńDla mnie długości rozdziałów są w porządku, liczy się treść przecież :D
A treść jest cudowna :D. Bohaterowie mają wyraźne charaktery i emocje też są cudowne :D.
Nie wyłapię błędów, bo jestem pod tym względem ANALfabetą :D.
Z poprzednich rozdziałów wyłapałam to: "Tylko że jak w niego wszedłem, to nie mogłem przestać. Delikatność czy atmosfera nie miały znaczenia. Kiedy krzyczał i prosił żebym zwolnił ja tylko przyspieszałem."
Czyli szykują się naprawdę zajebiście opisane seksy <3. Jezu, jak ja bym tak chciała :D
Ogólnie Kuno miała rację, masz potencjał :D
Dziękuję!! <3 :D
UsuńMarkozaurus planuje zabrać się za pisanie seksów :>
Taki mały spoiler- w kopiach roboczych mamy sexshota, ale średnio mam wenę, żeby go skończyć, a na Marka nie ma co liczyć bo jest sobą :D
Jeeej, chcę seksika!
UsuńBoże, ta końcówka jest tak zajebiście arcyrurocza że ja pierdzielę <3! Czytam ją i czytam od nowa.
UsuńJak ja ich kocham <3!
:D <3
Usuń"A koniec bedzie tak megauroczy, że te blogerki będą się tarzać godzine po podłodze krzycząc 'kyoooo!'"
Markozaur podczas opisywania mi tej części.
Fajnie, że wyszło :D
Ja się tarzałam <3
UsuńW ogóle jak to jest pisane, przez kogo, bo się gupię :P. Komu mam klaskać?
Zależy odnośnie czego :)
UsuńJa pisze perspektywę Innisa, a Mark pisze Aidusia ^^
A dookoła bloga robię ja, bo jej się nie chce (no i robiłaby to gorzej C: )
Ahaaa :D.
UsuńA ja nie wiem kogo kocham bardziej :D
Oczywiście że mnie! W końcu jestem niepowtarzalnym i jedynym Allozaurusiem <3
Usuń(No i czytam twojego bloga : > )
Chodziło mi o postacie, ale niech ci będzie Allusiu, ciebie znam bardziej :D.
Usuń[Mark] Kochaj Harusia bo Inn go nie kocha, a Aiduś nienawidzi.... A każdy potrzebuje miłości
UsuńDOBRZE, MOGĘ KOCHAĆ <3.
UsuńWyłapałam błędy!
OdpowiedzUsuń"Westchnąłem odstawiając pustą butelkę i sięgnąłem po kolejną." - "Westchnąłem, odstawiając pustą butelkę i sięgnąłem po kolejną."
"-Nie przesadzasz In?-powiedział zmartwiony Haru." - "-Nie przesadzasz, In?-powiedział zmartwiony Haru."
"-Martwię się, źle wyglądasz- dodał po chwili jakby starając się siebie usprawiedliwić." - "-Martwię się, źle wyglądasz- dodał po chwili, jakby starając się siebie usprawiedliwić."
"szuraniny" - Istnieje, kurwa, takie coś, jak "szuranina"?!
Więcej nie widzę, ale to pewnie przez zmęczenie.
PS. Zapraszam również do siebie.
http://your-lucky-day-in-hell.blog.pl/
(Napisała ta, co gardzi spamem)
~Arco Iris
A ja bym dodała, że po i przed myślnikami w dialogach spacje :). W sensie - kiedy myślnik "styka" się z tekstem.
UsuńDziękuję! Już poprawiam!
UsuńTak, istnieje coś takiego :D Może to jakieś łódzkie narzecze, ale słyszę to słowo dosyć często ;)
Dzięki Babi, mała spacja, a kłuje w oczy. Poprawię wszystko :)
(a potem lecę czytać bloga Arco)
Ja też czasem słyszę to słowo :D.
Usuńprzecinek zgubiłaś, Arko :D
Usuń